
Zieleń to bardzo ważny element krajobrazu współczesnych metropolii. Rośliny dostarczają tlenu, chronią przed wysokimi temperaturami i nagrzewaniem się otoczenia, są schronieniem dla fauny, a także retencjonują wodę. Czy jednak zieleń w miastach może mieć charakter bardziej użytkowy?
Okazuje się, że tak, choć większość idei dotyczących zieleni skupia się po prostu na jej obecności w przestrzeni miejskiej. W XIX wieku, po wyburzeniu murów miejskich w wielu miastach, powstały w ich miejscu rozległe parki i tereny spacerowe. Natomiast pod koniec XIX wieku w głowie brytyjskiego urbanisty i planisty Ebenezera Howarda zrodziła się koncepcja miasta-ogrodu, która była antytezą dla zatłoczonych miast i opierała się na założeniu, że przedmieścia nie są wyłącznie sypialnią miast, ale stanowią mieszankę różnych stref o odmiennych funkcjach, pomiędzy którymi znajdują się niezwykle ważne przestrzenie zielone, takie jak parki, skwery czy ogrody. W tym samym stuleciu powstała również idea ogrodnictwa miejskiego.
W cieniu wielkich fabryk
Miało to związek z postępującą urbanizacją terenów miejskich, gwałtownym rozrostem metropolii, a także industrializacją. Stworzyło to potrzebę wyodrębnienia zielonych przestrzeni dla robotników zatrudnionych w fabrykach. Miały one służyć nie tyle rekreacji, co przede wszystkim uprawie warzyw, które ratowałyby domowy budżet niezbyt zamożnych rodzin. Z tego powodu pierwsze ogrody działkowe były nazywane ogrodami biednych. Idea ich budowy sięga XIX wieku. W 1809 roku w Anglii, w niewielkiej wiosce Great Somerford, król Grzegorz III przeznaczył 6 akrów ziemi na właśnie tego rodzaju działania w miejscowej parafii. Z kolei u naszych zachodnich sąsiadów pierwsze ogródki działkowe powstały w 1964 roku. W Lipsku stworzono ogrody przeznaczone początkowo dla dzieci, które szybko przejęli dorośli pod uprawę roślin! Na ziemiach polskich ogródki działkowe pojawiły się w roku 1897. Wtedy też doktor Jan Jałkowski otworzył w Grudziądzu ogród „Słoneczne kąpiele”, ale tak naprawdę popularne „działki” powstały w tym mieście nieco później. Idea rozwijała się w kolejnych latach w Poznaniu, Gnieźnie, Bydgoszczy czy Toruniu. Nowe trendy w 1907 roku dotarły również do Warszawy. W sensie ideologicznym zielone przestrzenie uprawne, poza wyżywieniem rodzin, miały na celu zbliżenie, a nawet powrót miejskiego człowieka do natury. Były ucieleśnieniem nowego sposobu myślenia o mieście jako miejscu, w którym można również produkować żywność.
Mikroogrody miejskie
Miejskie ogrodnictwo to jednak nie tylko „działki”, ale również mikroogrody stworzone na tarasach znajdujących się na dachach budynków czy podwórkach. W metropoliach o zwartej zabudowie to czasem jedyna dostępna przestrzeń do zaaranżowania zieleni. Na podwórkach można postawić donice betonowe lub stworzyć wydzielone grządki o dowolnych rozmiarach z palisad. Takie podwórkowe uprawy coraz częściej pojawiają się w miastach jako aktywność społeczności mieszkańców i „dobro wspólne”. W doniczkach z powodzeniem można uprawiać ogórki, cukinie, pomidory drobnoowocowe, różnego rodzaju sałaty, rukolę, szczypiorek, fasolę, bób, paprykę, cebulę dymkę oraz pietruszkę. Do zestawu warzyw warto dołożyć aromatyczne i pachnące zioła. Mogą być to na przykład rozmaryn, lawenda, kocanka, mięta czy tymianek. W donicach tego typu możemy uprawiać również kwiaty oraz karłowate drzewka. W niewielkich ogródkach, które zwykle występują przy domach w zabudowie bliźniaczej, z donic możemy wznieść również konstrukcje, z których zbudujemy prawdziwe zielone ściany w formie kaskad.
Idea miejskiego ogrodnictwa, pomimo że od jej narodzin minęło już przeszło dwieście lat, jest nadal żywa. W tym czasie pojawiło się mnóstwo sposobów jej realizacji, a do najbardziej znanych należą właśnie ogródki działkowe, choć te przeszły olbrzymią ewolucję. Dziś są one bardziej przestrzeniami rekreacyjnymi, które również służą uprawie warzyw i innych roślin. Trudno stwierdzić, w którym kierunku będzie rozwijać się ogrodnictwo miejskie, ale wydaje się, że obecnie wchodzi ono ponownie w okres rozkwitu, co wiąże się z modą na ekologię.
TokTok, oprac.red.AS
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis